Piątek, 3 lutego 2023 r.

Tomasz Ulanowski
dziennikarz działu Nauka i Zdrowie

Rok temu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) umieściła wypalenie zawodowe na liście swojej Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Jeśli więc odczuwacie w pracy „chroniczny stres, z którym nie możecie sobie poradzić", macie prawo udać się do lekarza.

Imię jej – waszej choroby – to QD85.

Taki kod WHO nadała wypaleniu zawodowemu.

Według różnych statystyk może je odczuwać nawet 69 proc. dorosłej i pracującej części populacji w tzw. nowoczesnych społeczeństwach!

Innym sygnałem świadczącym o tym, że coś z nami jest nie w porządku, są statystyki dotyczące długości życia.

Choć w zasadzie długość ta wciąż rośnie – ostatnio obniżyła ją pandemia COVID, w Polsce aż o ponad dwa lata – to jednocześnie powiększa się przepaść między długością życia a długością życia w zdrowiu.

Żyjemy dłużej, fakt, ale zamiast pewnej nocy szczęśliwie i szybko wyzionąć ducha, przez ostatnią dekadę życia zjeżdżamy po równi pochyłej, trawieni przez przewlekłe choróbska.

Choć wiemy, że aby tego uniknąć, powinniśmy być aktywni fizycznie (zaleca się przynajmniej godzinę energicznego spaceru dziennie), zdrowo się odżywiać, wysypiać się i troszczyć o przyjaciół, to jednak wciąż się zaniedbujemy.

Przyczyny są dwojakie. Z jednej strony taka jest nasza natura – nie wyewoluowaliśmy do tego, żeby uprawiać sport i się nie przejadać, ale żeby oszczędzać (w zapasach tłuszczu) każdą kalorię. A z drugiej, coś jest głęboko nie w porządku z systemem, w którym żyjemy (pozdrawiam wszystkich fanów „Matrixa"!).

Pokazuje to m.in. badanie, którego wyniki właśnie ukazały się w piśmie „PLOS ONE". Naukowcy z Japonii, Szwajcarii i Austrii przejrzeli blisko dwa miliony tweetów wykonanych przez 200 tys. ludzi w Londynie i San Francisco (przejrzeli je nie sami, ale za pomocą odpowiednio sprofilowanego programu komputerowego).

Na tej podstawie analizują stan psychiczny mieszkańców i gości metropolii, które można uznać za symbole cywilizacji zachodniej.

Skupiają się przy tym na dwóch rodzajach uczuć – pozytywnych i negatywnych – i kategoryzują je, biorąc pod uwagę miejsca, z których zostały wysłane poszczególne tweety.

Jak się okazuje, pozytywne doznania użytkownicy Twittera znajdują głównie w kawiarniach, restauracjach i hotelach obu miast. A także kiedy patrzą na przyrodę. To tam czują się szczęśliwi, zadowoleni i rozluźnieni.

Z kolei kiedy przebywają na dworcach, przystankach autobusowych, mostach czy innych miejscach związanych z komunikacją, czy kiedy robią zakupy, odczuwają przede wszystkim obrzydzenie i złość.

Oczywiście, wyciągam z tego badania te rodzynki, które pasują mi do ciasta.

Ale czynię to dlatego, żeby pokazać, iż przyjemnie czujemy się przede wszystkim poza pracą (i drogą do niej), która zajmuje nam, bagatela, co najmniej jedną trzecią życia.

Publikacja w „PLOS ONE" potwierdza też wyniki wcześniejszych badań na temat tego, jak schrzaniliśmy sobie cywilizację. Mnie szczególnie uderzyło jedno z nich.

Cztery lata temu uczeni z Wielkiej Brytanii i Szwajcarii opisali swoje obserwacje Aetów – żyjącej w górach północnych Filipin społeczności, która wciąż w dużej mierze utrzymuje pierwotny styl życia. Jak wykazali naukowcy, ci Aetowie, którzy żyją wyłącznie ze zbieractwa i łowiectwa, pracują 20 godzin tygodniowo. Ci, którzy przeszli na proste rolnictwo – 30 godzin tygodniowo.

Okazało się też, że na aeckiej rewolucji rolniczej straciły głównie kobiety. W społecznościach uprawiających ryż porzuciły one część zajęć domowych na rzecz pracy w polu, tracąc przy okazji połowę czasu wolnego.

Ale i tak my – żyjący w zaawansowanej cywilizacji zachodniej – pracujemy wyraźniej więcej (jednocześnie często złorzecząc na tę pracę), niż obie wspólnoty Aetów.

NAUKOWCY DONOSZĄ

Przyjaźń albo śmierć! Które ssaki żyją najdłużej? Te, które nie są samotne
Naukowcy udowodniają to, analizując długość życia niemal tysiąca gatunków ssaków.
CZYTAJ WIĘCEJ

SEZON NA...

NIE MIESZAJ...

PRAWDA CZY MIT

Kawa z mlekiem może działać przeciwzapalnie?
Polifenole zawarte w kawie pomagają zmniejszyć stres oksydacyjny w organizmie, który powoduje stany zapalne. Co się dzieje, gdy polifenole wchodzą w reakcję z białkiem?
CZYTAJ WIĘCEJ

PODCAST ZDROWA ROZMOWA

Podobał Ci się ten newsletter?
Oceń go i udostępnij znajomym

Poznaj więcej wciągających newsletterów
ZAPISZ SIĘ
Wszystko, co ważne, miej zawsze pod ręką
Pobierz naszą aplikację Wyborczej i czytaj wygodnie. Powiadomimy Cię o pilnych wydarzeniach na świecie, w Polsce i w Twoim mieście.
Pobierz w Google Play     Pobierz w Google Play

Nadawcą tej wiadomości jest Agora S.A. (wydawca Wyborcza.pl) z siedzibą w Warszawie, ul. Czerska 8/10 (00-732), zarejestrowana w rejestrze przedsiębiorców KRS prowadzonym przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy, XIII Wydział Gospodarczy KRS za nr 59944, kapitał zakładowy 46.580.831,00 PLN – wpłacony w całości; NIP 526-030-56-44. Adres internetowy serwisu korporacyjnego www.agora.pl.
Wiadomość przeznaczona jest wyłącznie dla subskrybentów newslettera Bądź zdrów serwisu Wyborcza.pl w związku ze świadczoną na ich rzecz usługą. Jeżeli otrzymałeś ją przez pomyłkę i nie subskrybujesz wspomnianego wyżej newslettera, prosimy o poinformowanie nas o tym fakcie na adres pomoc@wyborcza.pl.
W celu rezygnacji z newslettera Bądź zdrów, użyj tego linka lub skontaktuj się z naszym biurem obsługi klienta na adres pomoc@wyborcza.pl. Dezaktywacja tym linkiem nie powoduje automatycznego wypisania się z Twoich pozostałych newsletterów oraz informacji o wybranych materiałach w serwisie, dostępnych w ramach Twojego pakietu, jeśli jesteś prenumeratorem serwisu Wyborcza.pl. W przypadku pytań lub wątpliwości prosimy o kontakt na adres pomoc@wyborcza.pl.