Przyjaciółka i jej mąż kupili szczeniaka wyżła węgierskiego. Już po kilku miesiącach, gdy poczuli, że przywiązują się coraz bardziej do czworonoga, postanowili sprawdzić, jaka jest średnia długość życia tej rasy. W internecie przeczytali, że 12-17 lat.
- Odetchnęłam z ulgą. To znaczy, że jeszcze dużo czasu razem przed nami - cieszy się przyjaciółka.
Kieruj się zdrowiem, a nie wyglądem
W Wielkiej Brytanii istnieje zaawansowana baza danych z rejestrów weterynaryjnych o nazwie VetCompass. Prowadzona jest przez Royal Veterinary College (RVC) i zawiera informacje o 20 mln zwierząt. Na jej podstawie naukowcy obliczyli średnią długość życia psów poszczególnych ras. Wyniki swojego badania opublikowali w piśmie "Scientific Reports".
Rasy, które żyją długo, to Jack Russell terrier (12,7 lat), border collie (12,1) i springer spaniel (11,9).
Najkrótszą średnią długość życia mają zaś psy z płaskimi pyskami. Buldogi francuskie żyją tylko 4,5 roku, a buldogi angielskie - 7,4 roku.
- "To niepokojące. Chociaż badanie nie dowodzi bezpośredniego związku między potencjalnymi problemami ze zdrowiem tych ras a ich krótszym życiem, to jednak wyniki mogą przypominać przyszłym właścicielom psów, że przy wyborze rasy należy kierować się jej zdrowiem, a nie wyglądem" - komentuje dr Justine Shotton, prezes Brytyjskiego Stowarzyszenia Weterynaryjnego.
Autorzy publikacji mówią, że średnia długość życia ras psów z płaskimi pyskami może być zniekształcona przez szybki wzrost ich popularności. - Oznacza to, że w ich populacji jest średnio więcej młodych zwierząt niż w innych rasach. Dlatego mediana lub średnia długość ich życia jest niska - tłumaczy współautor badania dr Dan O'Neill.
Naukowcy zaznaczają jednak, że to, jak długo nasz pies będzie żył, nie zależy tylko od jego rasy. Znaczenie ma też dieta, odpowiednia ilość ruchu, przebyte choroby i wiele innych czynników.
Jak u ludzi - ruch i dieta
- Polacy fatalnie żywią psy. Po pierwsze, ciągle bardzo popularne jest żywienie karmą przygotowaną w domu, a takie jedzenie niemal nigdy nie będzie tak zbilansowane jak karma komercyjna. Po drugie, jeżeli właściciele psów kupują już karmę, to najczęściej najgorszej jakości. Po trzecie, pokutuje u nas również przekonanie, że zwierzakom należy dawać przysmaki, czyli świńskie uszy, ogony, wszystkie tego rodzaju żujki. A to też jest fatalne, przede wszystkim dla trzustki - mówił Wyborczej prof. Piotr Sławuta z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Źle zbilansowana dieta może prowadzić do niedoborów witamin i minerałów.
Choć objawy takich niedoborów nie są na pierwszy rzut oka widoczne, to pustoszą organizm zwierzęcia.
- To, co zdarza się dość często, to problemy z niedoborem wapnia, kiedy opiekunowie psów karmią je wyłącznie mięsem. Zwłaszcza u psów dużych ras czy psów rosnących zdarzają się wtedy bardzo duże niedobory tego pierwiastka. Co więcej, w mięsie występuje bardzo niekorzystna proporcja fosforu do wapnia. To prowadzi do odwapnienia kości i poważnych chorób ortopedycznych - wyjaśniała "Wyborczej" lekarka weterynarii Małgorzata Głowacka.
Dobra dieta i ruch – czyż to nie jest podstawa zdrowia? - dodawała. - Nie tylko naszego, lecz także naszych pupili. Można przełożyć nasze ludzkie potrzeby na te psie.
|